Nasz zawodnik na podium
Trener Gronek po finale Suzuki Pucharu Polski
Za nami emocje związane z występem czerwono-czarnych w turnieju Suzuki Pucharu Polski. W finałowym meczu nasza drużyna przegrała w hali Globus z Treflem Sopot 80:91.
- Oczywiście, że czujemy niedosyt, bo do finału nie przystępuje się tylko po to, żeby go rozegrać, ale z zamiarem zwycięstwa - przyznał trener Polskiego Cukru Startu Lublin, Artur Gronek. - Przede wszystkim nie mogliśmy odpowiedzieć na fizyczność, którą zaprezentował Trefl. Ponadto było nam trudno otworzyć się w ataku i popełniliśmy za dużo strat. Myślę też, że trochę zabrakło energii, by kontynuować walkę w ostatnich czterech minutach drugiej kwarty, dlatego zgubiliśmy prowadzenie. Rywale zagrali naprawdę bardzo dobrą koszykówkę. Po pierwszej połowie mieli na swoim koncie tylko dwie straty. W dodatku karali nas w grze tyłem do kosza, zdobywając 32 punkty z pomalowanego. Trzecią kwartę zaczęliśmy dobrze, ograniczając trochę ich grę pod koszem. Natomiast zawsze jest tak, że gdy zabierze się jedno, to trzeba zaryzykować drugie. Wtedy zespół z Sopotu zaczął trafiać z dystansu i mieliśmy z tym problem. A w trakcie ostatniej partii już nam znacząco odjechali punktowo i gratuluję im wygranej - dodał szkoleniowiec.
Następny mecz czeka "Startowców" 3 marca. Wówczas zmierzymy się na własnym parkiecie z ekipą Enea Zastal BC Zielona Góra. Co będzie się działo z drużyną podczas przerwy na reprezentacje? - Zawodnicy dostali teraz cztery dni wolnego, a ja od niedzielnej nocy przebywam na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Od piątku drużyna wznowi treningi wraz z trenerami Sikorą i Lewandowskim - powiedział Artur Gronek.