POLSKI CUKIER START LUBLIN
oficjalna strona klubu Orlen Basket Ligi

"Rocznica na medal" - Wiesław Pawłat

Wprawdzie z powodu pandemii koronawirusa rok 2020 nie jest dla świata najszczęśliwszy, ale dla koszykarzy Startu okazał się najlepszy w historii - i to nie tylko klubowej, ale także całego basketu na Lubelszczyźnie.

Czerwono-czarni osiągnęli największy sukces w swoich dziejach - wywalczyli wicemistrzostwo Polski. Tym samym lublinianie po raz czwarty znaleźli się na podium, z tym że na jego drugim stopniu nigdy wcześniej nie stanęli. Przedtem trzykrotnie wywalczyli brąz - w roku 1965, 1979 i 1980.

Jak łatwo policzyć od ostatniego medalu upłynęło równo 40 lat i była to znakomita okazja, aby godnie uczcić tę okrągłą rocznicę. Udało się, choć przed sezonem wydawało się, że tylko niepoprawni optymiści mogli oczekiwać takiego finału. Wszystko wskazywało na to, że zespół trenera Davida Dedka będzie walczył raczej o awans do czołowej ósemki, do której zespół dobijał się od lat, ale bez powodzenia. Rzeczywistość przeszła wszelkie oczekiwania, bo Start wygrał aż 17 z 22 spotkań. Niestety wirus COVID-19 sprawił, że zmagania ligowe zostały zakończone przedwcześnie - jeszcze przed fazą play-off, ale lokata lublinian była jak najbardziej zasłużona, bo wprawdzie czerwono-czarni zgromadzili tyle samo punktów, co trzeci w tabeli Anwil, lecz broniącą złota drużynę z Włocławka ograli, a że do rewanżu nie doszło, to już nie ich wina. Dodać trzeba, że Start pokonał też aktualnego mistrza kraju Stelmet Enea BC Zielona Góra.  

Warto zauważyć, że lubelski klub nie jest finansowym gigantem, ale jest sprawnie zarządzany przez prezesa Arkadiusza Pelczara i stara się kompletować skład na miarę swoich możliwości. Trzeba przyznać, że tym razem udało się zebrać odpowiednich graczy, a niezaprzeczalną zasługą trenera Dedka jest to, że potrafił poszczególne tryby zespołu precyzyjnie zgrać i nadać drużynie swój styl.

Co zaś się tyczy samych graczy, to z bardzo dobrej strony pokazali się zaliczony przez dziennikarzy do pierwszej piątki EBL minionego sezonu Brynton Lemar, któremu dzielnie sekundowali Tweety Carter (znalazł się w drugiej piątce), a także Jimmie Taylor, Martins Laksa oraz zawodnicy krajowi Kacper Borowski, Mateusz Dziemba, Roman Szymański, ale ogólnie cały zespół zrobił postęp. Budujące jest też to, że do drużyny wprowadzani są młodzi wychowankowie tacy jak reprezentant Polski w kategoriach młodzieżowych Bartłomiej Pelczar i kadrowicz U 18 Tymoteusz Pszczoła. 

Naturalnie oprócz zawodników olbrzymi wkład w ten sukces miał cały sztab szkoleniowy pracujący pod wodzą trenera Dedka, a więc Michał Sikora, Przemysław Łuszczewski, Jakub Drozd, jak również zespół medyczny z legendarnym już Pawłem Pogorzelcem, którego wspiera Jakub Majewski, a także pozostali pracownicy klubu, którzy czuwali nad tym, aby pod względem organizacyjnym wszystko było na najwyższym poziomie. Nie należy także zapominać o kibicach, którzy swoim dopingiem dodawali koszykarzom skrzydeł. Ten sukces z pewnością jeszcze zaostrzył apetyty fanów, ale nie wiadomo kiedy znowu zobaczą swój zespół w akcji, i w jakim składzie, bo koronawirus okrutnie wszystko skomplikował.

 

Wiesław Pawłat

„Gazeta Wyborcza”

Zobacz pozostałe aktualności

Wyróżenienie dla Jabrila
30.04.2024

Nasz zawodnik na podium

Zdjęcia z ostatniego meczu sezonu
29.04.2024

Zobaczcie fotogalerię

Komentarze po starciu z Legią (wideo)
28.04.2024

Zobaczcie nagranie z konferencji prasowej

Pożegnaliśmy emocjonujący sezon
27.04.2024

Przegrywamy w ostatnim meczu z Legią Warszawa

Partner Główny Partner Strategiczny Sponsor Tytularny Sponsor Tytularny Sponsor Strategiczny

Nasi partnerzy