Nasi reprezentanci na Uniwersjadzie

Dwóch zawodników Polskiego Cukru Startu Lublin będzie reprezentować nasz kraj na Uniwersjadzie. Michał Krasuski i Bartłomiej Pelczar znaleźli się w składzie kadry narodowej na największą imprezę sportu studenckiego w Chengdu.

31. Letnią Uniwersjadę zaplanowano w dniach 28 lipca - 8 sierpnia. Do Chin wyleci z Polski blisko dwustu sportowców, którzy będą rywalizować w łącznie dwunastu dyscyplinach, w tym w koszykówce.

Skład koszykarzy prezentuje się następująco:

Mikołaj Adamczak (PO Opole, WKS Śląsk Wrocław)

Kacper Gordon (UMK Toruń, Twarde Pierniki Toruń)

Grzegorz Kamiński (AGH Kraków, Legia Warszawa)

Kacper Kłaczek (Saint Josephs University Filadelfia - USA)

Michał Krasuski (PB Bydgoszcz, Polski Cukier Start Lublin)

Bartłomiej Pelczar (WSEI Lublin, Polski Cukier Start Lublin)

Sebastian Rompa (AMW Gdynia, Trefl Sopot)

Michał Sitnik (AWF Wrocław, Górnik Wałbrzych)

Szymon Sobiech (AGH Kraków, AZS AGH Kraków)

Wojciech Tomaszewski (AMW Gdynia, Twarde Pierniki Toruń)

Szymon Tomczak (AWF Wrocław, Śląsk Wrocław)

Marcin Woroniecki (AGH Kraków, Anwil Włocławek)

W ramach przygotowań do nadchodzącego wydarzenia, Michał i Bartek trenują obecnie we Wrocławiu na zgrupowaniu Reprezentacji Polski Seniorów B, pod okiem selekcjonera Arkadiusza Miłoszewskiego. W stolicy Dolnego Śląska będą przebywać do 11 lipca.

– Bardzo cieszymy się z powołań, będzie to dla nas cenne doświadczenie. Wiadomo, że koszykówka od lat jest związana ze studentami. Najlepszym tego przykładem jest liga NCAA, z której najlepsi zawodnicy trafiają do NBA. My również chcemy pokazać się na tym poziomie z jak najlepszej strony – przyznaje Michał Krasuski.

– Można powiedzieć, że w miniony poniedziałek zaczęliśmy sezon. Trzeba dobrze popracować we Wrocławiu, bo przecież od dwóch miesięcy nie rozgrywaliśmy żadnych spotkań i trenowaliśmy głównie indywidualnie oraz na siłowni. Potem lecimy do Chin, a gdy z nich wrócimy, to od razu dołączamy do drużyny podczas okresu przygotowawczego. W Chengdu chcemy zdobyć złoty medal, bo z innym nastawieniem nie byłoby sensu startować w tej imprezie. Zdajemy sobie jednak sprawę, że nie trafimy tam na łatwych przeciwników – dodaje Bartłomiej Pelczar.