POLSKI CUKIER START LUBLIN
oficjalna strona klubu Orlen Basket Ligi

Filip Put: Przed nami bardzo trudne zadanie

Rozmawiamy z Filipem Putem, skrzydłowym Polskiego Cukru Startu Lublin. W obecnym sezonie ten doświadczony zawodnik wystąpił w 20 meczach, w których notował średnio 5.8 punktów oraz 2.7 zbiórki.

W lutym zostałeś tatą. Jakie odczucia towarzyszą ci z tej okazji?
Świetne uczucie, zarówno dla mnie, jak i żony. Nic podobnego nas w życiu jeszcze nie spotkało. Mamy nowego członka rodziny i towarzyszą temu tylko pozytywne emocje.

Sportowcy potrzebują odpowiedniej regeneracji pomiędzy treningami i meczami. Noworodki kojarzą się z nieprzespanymi nocami. Jak to wygląda w twoim przypadku?
Póki co, po tych kilkunastu dniach od narodzin Adrianny, nie mogę narzekać. Dużą rolę oczywiście odgrywa moja żona, która karmi piersią, więc nocne pobudki to głównie jej "działka". Do tej pory udaje mi się w miarę wysypiać, zobaczymy, jak to będzie w przyszłości. Bierzemy poprawkę na to, że snu będzie trochę mniej, bo tak po prostu wygląda życie z małym dzieckiem. Na pewno staram się możliwie jak najwięcej odciążać małżonkę w ciągu dnia w różnych zadaniach związanych z naszą córką. Zdaje sobie sprawę, że opieka nad noworodkiem to nie jest łatwe zadanie.

Szybko nauczyłeś się przewijać pieluchy?
Jeszcze przed narodzinami Ady, "próbowałem swoich sił" na dzieciach bliskich znajomych, żeby zobaczyć, jak to jest. Większej filozofii w tym nie ma. Były pewne obawy, ale gdy przyszło do praktyki, to idzie mi to całkiem nieźle.

Wspomniałeś o obawach. Mierzysz ponad dwa metry i ważysz powyżej 100 kg. Czy bałeś się albo nadal boisz, że możesz w nieumyślny sposób zrobić coś takiej małej i kruchej istotce?
Wiadomo, że takie rzeczy przechodzą przez głowę. Nie chodzi o sam dotyk, czy podnoszenie dziecka, bo staraliśmy się przed jej przyjściem na świat przygotować do tego jak najlepiej. Chodziliśmy do szkoły rodzenia, czytaliśmy też wiele książek i artykułów na temat małych dzieci. Aczkolwiek teoria i praktyka to zazwyczaj dwie różne sprawy. Myślę, że jak na razie dajemy sobie świetnie radę. Najważniejsze, że nasza córeczka jest zdrowa i jesteśmy we trójkę.

Zapraszamy malutką wraz z mamą na mecze do hali Globus. Już w sobotę zagramy tam z Kingiem Szczecin. Jakim przeciwnikiem jest ten zespół?
Wszyscy doskonale wiemy, że to zeszłoroczny mistrz Polski, co mówi samo za siebie. Po wygraniu tytułu w ich składzie zostało sześciu lub siedmiu zawodników z zeszłego sezonu, także monolit budowany od dłuższego czasu nadal dobrze funkcjonuje. Zwłaszcza że nadal są w gronie czołowych drużyn ORLEN Basket Ligi. Przed nami bardzo trudne zadanie, choć pamiętamy, że w Szczecinie wyszarpaliśmy zwycięstwo i jesteśmy dobrej myśli przed rewanżem we własnej hali.

W obecnym sezonie nasza drużyna potrafi grać bardzo dobrze, tak jak we wspomnianym spotkaniu z Kingiem, ale też słabiej. Co zrobić, by uniknąć w sobotę słabszego występu?
Przede wszystkim chcielibyśmy być w jakimś stopniu "jednolici". Chodzi o opieranie swojej gry na określonym stylu do końca sezonu. Teraz, z uwagi na przerwę reprezentacyjną mieliśmy trochę czasu na odpoczynek oraz szlifowanie różnych elementów. Doszedł do nas nowy zawodnik, którego chcieliśmy wdrożyć jak najszybciej w nasz system. Daniel Szymkiewicz jest na tyle doświadczonym koszykarzem, że nie ma problemów z aklimatyzacją. Liczymy na to, że aktualny skład będzie na tyle zgrany, że każdy mecz będzie wyglądał tak samo, zwłaszcza pod kątem korzystnego dla nas wyniku.

Wiadomo, że w pierwszej kolejności myślimy o meczu z Kingiem, ale po nim już w czwartek dojdzie do rywalizacji z Anwilem Włocławek. To lider tabeli, który nie ukrywa mistrzowskich aspiracji. Zapowiadają się dwa duże święta koszykówki dla kibiców w Lublinie?
Zdecydowanie tak. Dlatego zachęcamy wszystkich, żeby przyszli i wspierali nas z trybun. Czekają nas spotkania z bardzo wymagającymi przeciwnikami, więc potrzebujemy szóstego zawodnika w postaci fanów. Zwycięstwa mogą nas znacząco przybliżyć do play-offów, o które walczymy.

Zobacz pozostałe aktualności

Wyróżenienie dla Jabrila
30.04.2024

Nasz zawodnik na podium

Zdjęcia z ostatniego meczu sezonu
29.04.2024

Zobaczcie fotogalerię

Komentarze po starciu z Legią (wideo)
28.04.2024

Zobaczcie nagranie z konferencji prasowej

Pożegnaliśmy emocjonujący sezon
27.04.2024

Przegrywamy w ostatnim meczu z Legią Warszawa

Partner Główny Partner Strategiczny Sponsor Tytularny Sponsor Tytularny Sponsor Strategiczny

Nasi partnerzy