Filip Put: Jestem w stanie zrobić wszystko dla dobra zespołu

Zachęcamy do lektury pierwszej rozmowy z nowym koszykarzem naszego klubu, Filipem Putem. 30-letni zawodnik związał się kontraktem z Polskim Cukrem Startem Lublin na sezony 2023/24 i 2024/25.

Co przesądziło o tym, że zmieniłeś barwy na czerwono-czarne?
Wpływ na moją decyzję miało wiele czynników. Muszę powiedzieć, że bardzo istotna była osoba trenera Artura Gronka. Dużo rozmawialiśmy przed podpisaniem kontraktu i te rozmowy były prowadzone bardzo profesjonalnie, zarówno na linii trener-zawodnik, jak i prezes-agent. Widać było, że wszystkim stronom bardzo zależało na tym, żeby "dopiąć" umowę i dzięki temu będę mógł w następnych dwóch sezonach grać w Polskim Cukrze Starcie.

Czy Lublin dobrze ci się kojarzy, z racji tego, że w 2021 wygrałeś w hali Globus trofeum Suzuki Pucharu Polski?
Zgadza się. Nawet przed zdobyciem Pucharu zawsze dobrze mi się grało w Lublinie. I to zarówno na "Globusie", jak i w hali przy Alejach Zygmuntowskich podczas ligi Lotto 3x3, czy zgrupowań kadry 3x3. Wszystko było zawsze zorganizowane na wysokim poziomie, dlatego chętnie tam przyjeżdżałem.

Jesteś często określany mianem wszechstronnego zawodnika. Na jakiej pozycji najlepiej się czujesz?
Myślę, że moja docelowa pozycja, na której się najlepiej czuję to "nr 4". Jednak w trakcie wielu rozmów z trenerem Gronkiem dowiedziałem się, że jest pomysł na wykorzystanie mnie zarówno w roli silnego skrzydłowego, jak i centra, w zależności od boiskowej sytuacji i tego, jakich przewag będziemy szukać w danej akcji. Jestem bardzo otwarty na tę współpracę i nie mam żadnego "ale", by spędzać na parkiecie minuty także jako "piątka".

Trener Gronek powiedział, że potrafisz poświęcić swoje dobro dla dobra zespołu. Wydaje się, że to zawsze cechowało twoją grę?
Tak. I liczę na to, że w nadchodzącym sezonie będziemy mieć drużynę z takim nastawieniem, że wszyscy zawodnicy będą w stanie poświęcić się dla zespołu. Wiadomo, że wynik drużyny jest najważniejszy. Można mieć dobre statystyki indywidualne, ale jednak gdy nie wygra się meczu, to trudno się cieszyć z własnego dorobku. Na pewno będą takie mecze, w których będę miał więcej zadań defensywnych, ale również spotkania, w jakich będę musiał zdecydowanie dołożyć się do zdobyczy punktowych. Jestem w stanie zrobić wszystko dla dobra zespołu.

W zakończonym sezonie Energa Basket Ligi nie brakowało niespodzianek, zarówno w walce o mistrzostwo, jak i o utrzymanie. Czy twoim zdaniem nasze krajowe rozgrywki z roku na rok stają się coraz bardziej wyrównane, a przez to ciekawsze?
Zeszły sezon pokazał, że nasza liga zdecydowanie robi się coraz bardziej wyrównana. Rywalizacja o wejście do play-offów była zacięta, podobnie na dole tabeli. Zespoły grały równo i pokazywały wysoki poziom. Siłę krajowych rozgrywek odzwierciedla też fakt, że coraz więcej polskich drużyn z powodzeniem gra w Europie. Dlatego wydaje mi się, że atrakcyjność naszej ligi będzie wzrastać, co może sprowadzać do Polski duże nazwiska. Wzrost poziomu widać gołym okiem.

Jak podtrzymujesz formę po zakończeniu sezonu i jakie masz plany na resztę okresu wolnego od treningów z drużyną?
W ostatnim czasie przebywałem na zgrupowaniach kadry 3x3. Po sezonie było trochę odpoczynku, ale w pewnym stopniu cały czas miałem kontrakt z piłką i siłownią. Na pewno w lipcu będę chciał całkowicie odpocząć, żeby zregenerować siły i nastawić się pozytywnie na nowy sezon. Później, gdy poznamy szczegółowy plan przygotowań do sezonu, chcę przyjechać do Lublina w jak najlepszej formie.