Nasz zawodnik na podium
BM Slam Stal Ostrów Wlkp.: ekipa, która budzi się z letargu
BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski to zespół z dużymi ambicjami. Zdecydowanie większy budżet w porównaniu do poprzednich rozgrywek miał pozwolić "stalówce" bić się z powodzeniem o play-off. Póki co jednak sympatycy koszykówki w Ostrowie mogą czuć lekki zawód.
GWIAZDA:
Transfer Szymona Szewczyka dosłownie w ostatniej chwili przed startem sezonu był prawdziwym hitem w Polskiej Lidze Koszykówki. Reprezentant Polski nie zawodzi co prawda oczekiwań (11,2 pkt oraz 6,7 zbiórki), jednak ostrowscy fani po cichu liczą jeszcze na to, że Szewczyk wzniesie się na poziom, który prezentował przed dwoma laty w AZS Koszalin (ponad trzy oczka więcej na spotkanie i ponad 10% lepsza skuteczność z gry).
DRUGI SZEREG:
Po słabym początku sezonu włodarze BM Slam Stali szybko zareagowali na kiepskie wyniki. Sięgnięto po Shawna Kinga, co okazało się prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Amerykanin z miejsca stał się liderem drużyny pod względem punktów (12,4) oraz zbiórek (9,8) i to jego pojedynek z Brandonem Petersonem powinien być ozdobą sobotniego meczu. Warto jeszcze zwrócić uwagę na nazwisko Aaron Johnson. Filigranowy rozgrywający napsuł naszym graczom sporo krwi już w przedsezonowym sparingu, a z każdym kolejnym meczem potwierdza swoją wartość (10 pkt, 5 asyst na spotkanie). Warto odnotować, że w szóstce najlepiej punktujących zawodników drużyny jest zaledwie jeden Polak; wspomniany wcześniej Szewczyk.
FORMA:
Stal zaczęła rozgrywki od fatalnego bilansu 1-5, co w ekipie, która była przez niektórych typowana nawet do czołowej piątki, musiało zostać przyjęte jako tragedia. Oprócz szybkich ruchów na rynku, włodarze ostrowskiego klubu zdecydowali się na pożegnanie z trenerem Zoranem Sretenoviciem. Zmiany, choć nie od razu, przyniosły skutek. Obecnie Stal prezentuje bardzo dobrą formę, notując bilans 4-1 w ostatnich pięciu starciach. Wygrane nie przychodzą co prawda łatwo, jednak liczy się tylko to, że drużyna pnie się w górę tabeli.
SZANSE:
Bukmacherzy typują do wygranej gospodarzy i przewidują ich bardzo wysokie zwycięstwo. Jego granica jest wyznaczana na ok. 14 punktów, podczas gdy kurs na sam triumf oscyluje wokół skromnej liczby 1,10. Za zwycięstwo TBV Startu Lublin bukmacherzy płacą ok. 6-7 złotych za każdą postawioną złotówkę.
fot. plk.pl